piątek, 8 marca 2013

Samira i Samir – Siba Shakib

Siba Shakib
Samira i Samir (Samira & Samir)
tłum. Barbara Tarnas
Muza, 2005
s. 277

Współczesny Afganistan, Hindukusz, wieloletnia wojna, zmieniający się przeciwnicy – to tło powieści Siby Shakib. I ludzie, którzy żyją jak przed wiekami, nie znając zdobyczy cywilizacji. To świat podstawowych potrzeb i najbardziej oczywistych sposobów ich zaspokajania. Świat siły i zręczności, w którym prym wiodą mężczyźni, a kobiety traktowane są jako mało istotny dodatek, narzędzie do zajmowania się gospodarstwem i rodzenia, najlepiej synów. Świat, w którym tradycją o sile prawa jest to, że pierworodnym dzieckiem Komendanta musi być chłopiec. Świat boga surowego i jego przedstawicieli, nadużywających swego autorytetu do legitymizacji władzy mężczyzn nad słabszą płcią. Świat, w którym relacje między małżonkami zaburzone są przez wybujałe męskie ego i kobiece poczucie niższości, utrwalane przez wieki. Świat pełen braku wykształcenia i ignorancji, która za płeć dziecka obwinia kobietę. Świat, w którym „życie dziewcząt jest karą” (s. 163).
W tym świecie pojawia się Samira – dziewczynka, która powinna być chłopcem. I która jest chłopcem, dopóki nie uświadomi sobie, że coś z nią jest nie tak. Wstrząs, jaki to ze sobą przyniesie, spowoduje, że Samira przestanie mówić. Żeby nie mogła zdradzić narzuconej jej tajemnicy. Żyje w zakłamaniu, podtrzymuje iluzję, by zaspokoić oczekiwania otoczenia, sprostać żądaniom ojca, być chłopcem, a potem mężczyzną, zdolnym bronić i chronić, i iść na wojnę.
 

Więcej na blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz