sobota, 27 października 2012

Czas życia i czas śmierci - Erich Maria Remarque.


Po raz pierwszy zetknęłam się z Erichem Marią  Remarque wiele lat temu . Przeczytałam wtedy  jego najsłynniejszą książkę -"Łuk triumfalny", którą jak przeczytałam w Wikipedii  nabyło na całym świecie około 5 milionów czytelników. Książka ta zrobiła na mnie duże wrażenie i od razu polubiłam bohatera  tej powieści - Ravika . Dzięki "Łukowi triumfalnemu" niezwykle pozytywnie przyjęłam  pisarstwo Remarque'a, a książka stała się moją ulubioną.
Później były:  " Noc w Lizbonie" i  "Nim nadejdzie lato", które również  zdobyły moje serce.
Rzadko który pisarz potrafi , według moich oczywiście subiektywnych odczuć,  pisać tak  bardzo po męsku o męskich sprawach / dajmy na to o wojnie /  i równocześnie tak niezwykle delikatnie i pięknie  o uczuciach łączących kobietę i mężczyznę. Być może  Remarque dlatego tak pisał , gdyż sam, jak czytałam,  kochał kobiety i był ich wielbicielem, a i one lgnęły do niego, nawet te najsławniejsze.

Kompletując swoją wirtualną biblioteczkę na portalu Lubimy czytać pl natknęłam się na jego dorobek literacki i zobaczyłam, jak wiele mam do nadrobienia.
Na pierwszy ogień wzięłam prezentowany w tym poście "Czas życia  i czas śmierci" wydany przez Remarque'a w 1954 roku.

Okładka posiadanej przeze mnie  książki, z pozoru wydająca się sielska i romantyczna , odnosi się do brutalnie przerwanego, bombardowaniem ,  spotkania dwojga kochanków, którzy próbując wykorzystać krótki czas jaki im był   dany, by zażyć  odrobiny normalności i przyjemności,  gdy wokół szaleje wojna, wieczory spędzają  w restauracji przy dobrej kolacji wyśmienitym winem.
Bohaterem  powieści  jest młody niemiecki żołnierz Ernst Graeber, który  przyjeżdża po dwu latach udziału w walkach na froncie do rodzinnego miasta na  dwutygodniowy urlop. Front rosyjski się załamuje, Niemcy zaczynają przegrywać wojnę o czym jednak  nie wolno mówić głośno, żołnierze nie wiedzą również co się faktycznie dzieje na innych frontach wojny jak i w samych Niemczech. Ernst z sercem przepełnionym nadzieją wraca na krótko do kraju, do siebie , by  wytchnąć  od nędzy, głodu, zimna i wszechobecnej śmierci z czym na co dzień spotykał się na rosyjskim froncie. Jakież jest jednak jego zaskoczenie gdy widzi, że jego rodzinne miasto również ucierpiało  wskutek wojny, gdyż  jest bombardowane przez aliantów, i że jego część, a w tym ulica, na której mieszkał  to ruiny i zgliszcza. 

Więcej na moim blogu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz